niedziela, 26 kwietnia 2009

niedzela...

Dziś byliśmy na urodzinach mojego tatusia, który to kończył 55lat. Jeszcze raz tatusiu wszystkiego najlepszego duuużo zdrówka....
I na tym niedzielny dzień miły się skończył, bo potem okazało się że mój samochód się popsuł :(( odstawiłam go na warsztat i teraz ciekawe kiedy go odbiorę... Na szczęście tata mi pożyczył swój samochodzik i mogliśmy pojechać do znajomego na działkę aby obgadać piątkową imprezkę...
Tam było bardzo milusio poszłyśmy z Paulą na spacerek... robiłam Pauli fotki i ...

... i pierwszy raz w życiu strzelałam ze śrutówki do celu... nawet udało mi się zestrzelić cel a kolegom się nie udało. a tu ja podczas celowania :)


A tu foteczka Pauli z moim udziałem...

1 komentarz: